Zabezpieczony Biznes

SiU 12: Rola ubezpieczeń w sukcesji rodzinnej. Kiedy i do czego je wykorzystać?

Odcinek 12: Rola ubezpieczeń w Sukcesji rodzinnej. Kiedy i do czego je wykorzystać?

Ten odcinek jest dla Ciebie jeżeli zastanawiasz się:
  • czy da się zaplanować Sukcesję bez wykorzystania ubezpieczeń?
  • jak ubezpieczenia na życie wpływają na sukces w Sukcesji?
  • jakie potrzeby finansowe wynikają podczas planowania Sukcesji?

 

Transkrypcja:

W ostatnim odcinku wspominałem, że drugim elementem po ustaleniu tego co jakim majątkiem dysponujemy, jest zabezpieczenie scenariusza nagłego.

W dzisiejszym odcinku poruszę tą kwestię szerzej. Opowiem o tym, kiedy dokładnie ubezpieczenia przy planowaniu sukcesji powinny się pojawić i podam kilka przykładów do czego można je wykorzystać.

Sukcesja, kojarzy się najczęściej z tematami prawnymi. Pewnie jak samo o niej myślicie to pierwszym krokiem, żeby się o niej dowiedzieć byłoby pójście do prawnika, albo notariusza, a nie do agenta ubezpieczeniowego.

Natomiast sukcesja to nie tylko tematy prawne jak testament czy pełnomocnictwo.

To również aspekty finansowe, które, jeżeli zostaną pominięte podczas planowania to Wasza wizja na temat posiadanego majątku i tego co miałoby się z nim wydarzyć w przyszłości może pójść w zapomnienie, bo zamiast przekazywania majątku skończy się na wyprzedaży majątku.

Cel sukcesji jest inny – jest to transfer posiadanej wiedzy, władzy i własności. A ubezpieczenia mają zminimalizować ryzyka związane właśnie z transferem przede wszystkim majątku.

 

Standardowo przygotowałem dla Was 5 punktów. Na początku opowiem, kiedy wykorzystać ubezpieczenia w planowaniu sukcesji, a następnie do czego konkretnie mogą one posłużyć.

Nie przedłużając zachęcam Was do przesłuchania części merytorycznej dzisiejszego odcinka.

 

  • Punkt 1: Kiedy wykorzystać ubezpieczenie w planowaniu sukcesji?

Zawsze. Dziękuje dobranoc, koniec odcinka 🙂

Ale serio Nie ma znaczenia jak dużo masz majątku. I ja wiem, że z ust doradcy ubezpieczeniowego brzmi to może słabo obiektywnie, ale zastanów się: majątek, który gromadzisz czy to w gotówce czy w nieruchomościach czy w innych aktywach nie był gromadzony z celu zabezpieczenia Ciebie czy rodziny w razie choroby/wypadku. Zgadza się czy mam rację? 😉

Nie ma znaczenia czy masz milion wolnej kasy na koncie. Prawie zawsze majątek grodzimy w innym celu niż jako ubezpieczenie. To jest po prostu słaby sposób na wykorzystanie majątku.

No bo co? Kasa będzie leżeć na koncie zamrożona, bo może kiedyś tam zachorujesz i akurat będziesz potrzebował? Bez sensu.

Co do zasady nie planujemy chorować czy umierać, a więc gromadzimy majątek dlatego, bo chcemy cieszyć się nim w naszym życiu, albo np. po to żeby nasze dzieci miały łatwiejszy start w dorosłe życie.

Zabezpieczenie w postaci nieruchomości na okoliczność nowotworu jest o tyle słaba, że nie wiadomo kiedy choroba nas dotknie, a sprzedaż nieruchomości „szybko” może być mało dla Ciebie korzystna. Natomiast ubezpieczenie zadziała od razu i w ciągu maksymalnie 30 dni będziesz miał gotówkę na koncie.

Jeżeli tak czy inaczej zadecydujesz sprzedać nieruchomość. OK, ale już z mniejszą presją czasu.

Podsumowując ten punkt: ubezpieczenia mają za zadanie zminimalizować finansowe konsekwencje, które wynikną w razie losowego i nieplanowanego zdarzenia. Kropka.

W zależności jaki majątek masz i jakie finansowe konsekwencje scenariusza nagłego mogą wyniknąć – takie powinno być ubezpieczenie.

Ok, już wiesz, że ubezpieczenie może przydać się zawsze. Teraz wejdźmy w szczegóły tego do czego je wykorzystać.

 

  • Punkt 2: Do spłaty zachowku i podatków.

Zaplanowanie sukcesji z pominięciem agenta ubezpieczeniowego może mieć taki skutek, że zostanie spisany testament, w konsekwencji czego wyniknie potrzeba spłaty zachowku, a nie zostaną zabezpieczone środki finansowe na tą okoliczność.

Jeżeli w testamencie powołamy kogoś spoza rodziny atomowej to mogą powstać dodatkowo koszty podatku od spadku i darowizn, które też należy zabezpieczyć.

Idealnym rozwiązaniem może być ubezpieczenie na życie. Dlaczego?

Bo ubezpieczenie nie wchodzi w skład masy spadkowej, a osoba uposażona – czyli tak, która ma dostać świadczenie w razie śmierci – nie musi od tej kwoty płacić żadnych podatków, ani dzielić się nimi z ustawowymi spadkobiercami.

 

  • Punkt 3: Do spłaty zobowiązań bankowych i prywatnych.

Do zobowiązań tych wobec instytucji jak ich tych prywatnych, rodzinnych.

Zobowiązane wobec instytucji są proste do zaopiekowania. Wiadomo ile wisimy i nie ma przebacz. Trzeba płacić. Banku nie obchodzimy czy ktoś umarł czy nie – zobowiązanie to zobowiązanie.

Natomiast zobowiązania prywatne, a tym bardziej rodzinne zobowiązania to inna sprawa. One są trudne, dlatego że wychodzimy z relacji społecznych, a wchodzimy w relacje transakcyjne.

No bo w końcu pożyczyliśmy pieniądze, a więc trzeba będzie je zwrócić.

Ale co w sytuacji choroby, a tym bardziej śmierci? Strona która pożyczyła pieniądze może nie mieć sumienia o to żeby prosić o spłatę zobowiązania, a strona, która doświadczyła choroby czy śmierci ma inne problemy i może być jej trudno żeby dotrzymać spłaty zobowiązania.

Słabo dla jednej i drugiej strony.

Pieniądze z ubezpieczenia na życie mogą śmiało rozwiązać tą sytuacje.

W zależności jak duże jest zobowiązanie tak powinna być dostosowana polisa, żeby mogła pokryć wszystkie zobowiązania.

 

  • Punkt 4: Do zabezpieczenia głównego żywiciela rodziny.

Ważna uwaga: myśląc o ubezpieczeniu możesz mieć chęć najpierw zabezpieczyć swoje dzieci – jeżeli je masz – a później siebie i małżonka. Nie taka powinna być kolejność. Dobrze obrazuje, dlaczego najpierw należy zabezpieczyć siebie, a następnie dzieci to jak działają procedury w samolocie. Maskę z tlenem zakładasz najpierw sobie, a PÓŹNIEJ dziecku. Dlaczego? Bo dziecko nie będzie w stanie założyć Tobie maski.

Tak samo jest w ubezpieczeniach. Najpierw Ty i żona/mąż, później dzieci. Dzieci nie mają zdolności finansowej i nie są w stanie utrzymać rodziny.

Ok, wracamy. Często jest tak, że jest jedne główny żywiciel rodziny, na którym opiera się budżet domowy. Coraz częściej ludzie zatrudniają się na zasadach B2B, gdzie ta ochrona w postaci L4 jest raczej licha, albo w ogóle jej nie ma. Związku z czym uciążliwa i długa niedyspozycyjność może zmusić pracodawcę do tego, że będzie musiał mimo wszystko znaleźć kogoś innego kto wypełni lukę kompetencyjną po pracowniku.

I nie ma co mieć szefowi tego za złe. On ma swoją rodzinę do utrzymania i innych pracowników i nie może charytatywnie utrzymywać pracownika.

Dlatego indywidualne ubezpieczanie na okoliczność, choroby, niezdolności do pracy, inwalidztwa jest w takich sytuacjach kluczowe.

 

  • Punkt 5: Do zabezpieczania innych członków rodziny.

To jest ostatni punkt.

Po zabezpieczeniu głównego żywiciela rodziny pora na dzieci.

Na rynku są rozwiązania, które zabezpieczają dzieci na okoliczności wypadków i chorób. Nawet takie, które gwarantują leczenie za granicą na 2 miliony euro.

Świetne rozwiązanie, które zdecydowanie warto mieć.

Jeżeli korzystasz już z ubezpieczeń i chciałbyś dowiedzieć się więcej na temat tego jak zabezpieczyć swoje dzieci to zachęcam Cię do kontaktu – chętnie porozmawiam na ten temat.

Tyle w dzisiejszym odcinku. Zachęcam Was do podsumowania.

 

Podsumowanie:

Sukcesja to zagadnienie multidyscyplinarne i warto spojrzeć na nie nie tylko z perspektywy prawa i notariatu, ale też z perspektywy finansowej.

A jak wiadomo – finanse mogą skutecznie podzielić rodzinę i wprowadzić niepotrzebne zamieszanie, dlatego warto zabezpieczyć takie scenariusze zawczasu.

 

Dzięki za wysłuchanie. Mam nadzieje, że odcinek był dla Was wartościowy. Do usłyszenia za tydzień – cześć!

Leave a Comment

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *